Syriusz A czyli historia gramofonu Janka z Mielca
Spis treści
Wstęp
TO JEST WERSJA ROBOCZA zaawansowanie 80%
Historia tego gramofonu była jakąś kolejną przygodą techniczna jaką jest nie tylko budowanie czegoś, ale także obserwowanie budowy którą prowadzi ktoś inny. Moje drobne uwagi i wspomnienia z tej przygody dodaję w tekście kursywą.
Maciek Tułodziecki
Gramofon DIY słowami konstruktora
Projekt gramofonu nazwałem Syriusz A. Budowę zacząłem w 2016 roku. Zrodził się taki pomysł kiedy zacząłem przerabiać gramofon marki Dual. Wtedy to znalazłem na platformie Pinterest fotki gramofonów DIY. Zacząłem kombinować i robić szkice, podstawy gramofonu, obudowy i podstawy silnika. Gdy projekt powstał stolarz wykonał mi kawałek heblowanej "dechy". Design obróbki boków był już mojego pomysłu. Podobnie zrobiłem z obudową silnika. Zanim jednak doszedłem do tego momentu sporo się wydarzyło. Gramofon miał silnik na podstawie, ale był duży problem z wytłumieniem drgań. Nie pomagały żadne zabiegi typu gąbka, guma, butyl itp. Doszedłem więc do wniosku, że silnik powinien stać osobno, co obecnie ma miejsce. Mniej więcej w tym okresie poznałem Pana Macieja Tułodzieckiego ze strony technique.pl, który był moim źródłem wiedzy i pomógł mi rozwiązać dużo tematów technicznych.
Ta wersja gramofonu zachowała się na zdjęciach które cechuje swoisty styl spopularyzowany potem jako "ostry cień mgły" Zdjęcia dotarły do mnie w czerwcu 2016, i wtedy rozpoczęliśmy wymianę poglądów nt. budowy gramofonu.
Wersja druga
Wersja II pojawiła się mniej więcej rok później, a w każdym bądź razie jej zdjęcia dotarły do mnie w kwietniu 2017. Ta wersja została to już w99% wersja docelowa. Oczywiście konwencja zdjeć pozostałe niezmieniona i ostry cień mgły nadal gramofonowi towarzyszył
- widok ogólny
- nowa wersja posadowienia silnika
konsekwencja nowego posadowienia silnika było urośnięcie konstrukcji w górę
Wielki finał
Widok ogólny ostatniej najnowszej wersji gramofonu
Szczegóły techniczne
Podstawa:
Wykonana z dwóch sklejonych kawałków jesionu . Następnie szlifierką kątową z odpowiednią tarczą nadałem plincie kształt nieregularnych wycięć. Została pomalowana została lakierobejcą w kolorze mahoń. To samo wykonałem z podstawą pod silnik. W podstawie zamontowany został włącznik gramofonu, który jest podłączony do płytki sterującej usytuowanej w tylnej części gramofonu. Płytka to sterownik prędkości obrotowej silnika oraz zasilanie do niebieskich diod podświetlających talerz. W podstawie znajdują się również wyjścia RCA, uziemieniem, oraz wejście zasilacza. Podstawa stoi na 3-ch stalowych nóżkach o regulowanej wysokości regulowane.
Zawieszenie talerza:
Usytuowane jest na stalowej płycie o gr 6 mm. Trzpień łożyska zamocowane jest na gwint M-12 w środku podstawy. Talerz zawieszony jest na tulei mosiężnej wykonanej w odpowiedniej tolerancji - pasowanie„H” i wciśniętej w otwór w talerzu jako pasowanie ciasne. Tuleja jest wciśnięta na stałe.
Łożysko:
To wcześniej wspomniana tuleja mosiężna wciśnięta w talerz. W tulei wykonany jest współosiowy otwór o średnicy 14,2 H6 Wykonany jako pasowanie luźne względem wałka. Otwór jest polerowany. Trzpień to stal narzędziowa NC6. Średnica trzpienia to fi 14,2 h6. Tak więc luz łożyska to 0,02 do 0,03 mm. Dopasowanie łożyska spowodowało, że jest niesłyszalne. Na końcu trzpienia znajduje się łożyskowa kulka stalowa, natomiast w tulei zamontowana jest wkładka, również ze stali narzędziowej, na której zawieszony jest cały ciężar talerza. Pomiędzy wkładką a „dnem” tulei mosiężnej jest wkładka tłumiąca z teflonu o gr. 2 mm.
Talerz:
To kompozyt żywiczny z domieszką nieznanych mi składników produkcji szwajcarskiej. Został wykonany na obrabiarce CNC z dokładnością współosiowości 0,05 mm. Talerz ma rowki na paski napędowe oraz „slip matę” ze skóry i korka. Kompozyt jest bardzo twardy i odporny na odkształcanie się. Został dodatkowo wytłumiony od spodu matą butylową. Talerz waży 6,5 kg. Ma średnicę 303 mm i wysokość 70 mm.
Silnik:
Silnik prądu stałego Buehler został zawieszony na specjalnie wykonanym uchwycie z duraluminium z tłumieniem na wkładkach silikonowych. Obudowa to stalowa rura . Od góry przykręcony jest dekielek, przez który wystawiona jest rolka napędowa. Silnika z obudową i podstawą waży 7 kg.
- średnica/długość/48/78
- dł.osi 12mm , średnica osi 5 mm
- masa 0,45kg
- napięcie 24V
- prąd znamionowy 1,7A, prąd w impulsie 6,3A
- obroty 3900 bez obciążenia , 3000 pod obciążeniem
- moment obrotowy 80mNm
Ramię:
Ramie firmy Siemens rw 444 typu „S”. Ramie wykonane z tworzywa oraz z elementów stalowych chromowanych. Podstawka pod ramię umożliwia dużą możliwość regulacji . Wykonana z kompozytu podobnie jak talerz. Ramię było dużym wyzwaniem, ale to kwestia finansowa. To ramię pozyskałem na allegro za około 200 zł. Jest budżetowe, ale działa poprawnie.
Sterowanie silnika:
Regulator mocy urządzeń zasilanych napięciem stałym DC o napięciu w zakresie 9 - 60V, oraz natężeniu prądu do 20A (prąd ciągły 18A). Napięcie wejściowe: 9 - 60 VDC Maksymalny prąd chwilowy: 20A Maksymalny prąd ciągły: 18A Maksymalna moc: 1200W Częstotliwość sterowania: 25kHz Długość przewodu potencjometru: 20cm Zakres regulacji: 5-95% Wymiary modułu: 78 x 45 x 27 mm waga: 73 g Zabezpieczenie przed przeciążeniem
Pozostały opis i podsumowanie:
Pomiędzy talerzem, a płytą wykonałem podświetlenie i pierścień z plexi
Docisk toczony stalowy malowany,
Nóżki stalowe tłumione gumą trzy sztuki podobnie silnik. W silniku wnętrze wygłuszone matą butylowa + dekielek, podobnie jak talerz od spodu. Na górze pokrywa z pleksi. Paski napędowe wykonane z PE. Przełącznik 33,3 oraz 45 obr /min bez stabilizacji obrotów.
Gramofon jest moim pomysłem od projektu po wykonanie.
Bazowałem się na technikach wykonywania gramofonów przez najlepsze firmy. Pomogli mi Pan Maciek Tułodziecki. oraz Pan Andrzej Kozłowski. właściciel firmy Ad Fontes.
Epilog
Gramofon przysporzył mi jednak ogromny problem ze stabilizacją obrotów, co spowodowało decyzje o jego sprzedaży. Miałem nadzieje, że szybko znajdę kupca i po prostu go sprzedam. Niestety tak się nie stało. Dlatego zdecydowałem się na przetransferowanie (w barterze) mojego projektu Panu Maćkowi na wieczny spoczynek w jego skansenie.
Gramofon wypatrzyłem jakimś cudem na jednym z portali aukcyjnych. Nie byłem pewien więc przez portal aukcyjny zaczepiłem sprzedającego. Trafiłem. Ponieważ doskonale wiem jak jest ze sprzedażą konstrukcji DIY zaproponowałem barter i udało się dokonać wymiany w systemie "Both Win"
zdjęcia Ambasador Saturna
SYRIUSZ A jak na kosmitę przystało zamieszkał na stałe w Ambasadzie Saturna. Oczywiście gramofon to nie samochód, nie psuje się od stania, czeka więc spokojnie, a jeśli tylko znajdą się tzw "dobre ręce" zostanie wskrzeszony, a może i odrobinę zmodernizowany, kto wie ? W ten gramofon Janek M. włożył mnóstwo pracy i tyleż wiedzy, nie może więc wylądować w rękach kogoś, kto go ani nie doceni, ani nie zrozumie...
- Tekst i zdjęcia za wyjątkiem podpisanych Jan Mendrygał
- Uwagi kursywą Maciej Tułodziecki
- Edycja zdjęć Maciej Tułodziecki