Gramofony na eksport - kierunek wschód (2016)
Spis treści
Wstęp do wstępu 2016
Jak okazało się po kilku latach od powstania tekstu poświęconemu polskim gramofonom na eksport, temat nadal budzi pewne emocje. Potwierdziło się to także w czasie spotkań w Muzeum Miasta Łodzi poświęconym zakładom Fonica. Dlatego wykonujemy jeden krok na przód i rozszerzamy znacznie fragment poświęcony wyrobom Foniki przeznaczonym na eksport do ZSRR. Wykonanie tego kroku było możliwe dzięki uprzejmości twórcy portalu Виртуальный музей и справочник - Отечественная Радиотехника ХХ века - http://www.rw6ase.narod.ru/ czyli rosyjskiego odpowiednika Old Radio. p.Walery Charczenko pozwolił na wykorzystanie części zdjęc pochodzących z jego strony, za co załoga Technique.pl chciała w tym miejscu bardzo podziękować.
Technique.pl team would like to thank very much mr Valery Hartschenko for the pictures that allowed us to ilustrate new version of this article.
Kоманда Technique.pl хотела бы поблагодарить очень Валерий Григорьевич Харченкоза фотографии, которые позволили нам использовать в новой версии этой статьи.
Przy okazji zachęcamy do odwiedzenia strony http://www.rw6ase.narod.ru/
Gramofony na eksport - kierunek wschód
Wybrane produkty radzieckie czyli tło dla występów gramofonów Fonica
Właściwie przez całe lata siedemdziesiąte wyroby marki Fonika były eksportowane do Związku Radzieckiego. Myślę, że istnieje głęboko zakorzenione przekonanie, że gdyby nie dostawy z Polski, to ludzie radzieccy odtwarzali by płyty palcem. Otóż nie jest to prawda...
Dla audiofili istniała bowiem „nieautoryzowana kopia” gramofonu Thorens 125 produkowana przez firmę Elektronika. Co ciekawsze, w pierwszej fazie w gramofonie montowano klon ramienia SME 3009 (w wersji Б1-01 i potem Б1-011). W późniejszej fazie to ramię zastąpiła czeska konstrukcja Tesla P1101 (w wersji A-012), montowana także w gramofonach Lenco i dostępna luzem na rynku niemieckim. Ramię to, będące czeską odpowiedzią na SME zostało na stronie technique opisane oddzielnie. Z ramieniem Tesla pojawiła się potem Elektronika o symbolu ЭП-030
- Электроника Б1-01
- Электроника Б1-011
- Электроника-012
Электроника ЭП-030-стерео
Dla zainteresowanych tematem ciekawe mogą być dziwne wzorniczo i wątpliwe funkcjonalnie dwie konstrukcje radzieckie:
- Эстония-010 bardzo zbliżona do konstrukcji Optonica 7100...
zdjecie: Piotr Masłowicz
Nie wiemy czy była to licencja, czy tylko wyrób "brandowany" jako Estonia, czy po prostu nie autoryzowny klon....
- Корвет ЭП-003
- Корвет ЭП-038С
- Эпос-001-стерео
przedziwny gramofon z elektronicznym "wspomaganiem" ramienia
Celowo zostały pominięte gramofony z ramieniem tangencjalnym, wszak próbujemy pokazać tło dla polskich gramofonów w ZSRR, a Fonica nie dopracowała się gramofonu z takim ramieniem, choć całkowicie tego wykluczyć nie można...
Polskie gramofony w ZSRR
Polskie gramofony były pozycjonowane poniżej produktów Elektroniki, czyli w klasie powyżej średniej, ale nie najwyższej. Gramofony klasy popularnej były produkowane m.in. przez firmę Radiotechnika klasą oscylowały gdzieś między naszym Bambinem, a gramofonami z rodziny G-500, dla zainteresowanych więcej na stronie http://www.rw6ase.narod.ru/ . Opis polskich gramofonów komplikuje fakt, że eksportowano same mechanizmy (werki), które były montowane w obudowy już w Związku Radzieckim. Bardzo często były to obudowy wyposażone we wzmacniacz, a czasem i bardziej rozbudowane "kombajny" Należy też podkreślić fakt, że niektóre werki występowały tylko na rynku radzieckim, można znaleźć, co prawda, ich ślady w prospektach Unitry, ale konia z rzędem temu, kto widział takie gramofony w sklepie. Trudno zatem wyrokować o potencjalnym sukcesie tych wyrobów na krajowym rynku, a tym bardziej na rynku zachodnim.
Zasadniczo gramofony były montowane do dwóch seri wyrobów Wiega i Arktur.
Wiega
W sprzęcie Wiega większość zamontowanych werków gramofonów to wyroby łódzkiej Foniki. Omawiamy je w kolejności numerów typów co niekoniecznie musi być zgodne z chronologią pojawiania się ich na rynku. Miejscami różnice między typami są subtelne, co może nasuwać podejrzenie, że w ZSRR także występowało cudowne mnożenie bytów...
Вега-002-стерео
Pod tym symbolem występuja dwa werki. Ciekawy jest zwłaszcza ten gdzie pożeniono napęd paskowy jak w Fonomasterze czy jak kto woli G 601 A z talerzem z zewnęrtrzym stroboskopem (jak Daniel i Bernard) ale z ramieniem dobrze znanym z gramofonu G 600. Ten werk ma oznaczenie Foniki G 600 C1 i ponad wszelka wątpliwość nie był sprzedawany w Polsce.
Druga odmiana o takim samym symbolu zawiera werk Bernarda w odmianie oferowanej w prospektach Foniki jako G 603. Rózni się on od werku zastosowanego w pierwszej wersji Bernarda czyli G 602. Podkerślam, odmiana ta występowała tylko w prospektach i na polskim rynku nie była dostępna.
Вега-106-стерео
Вега-108-стерео
Вега-109-стерео
Вега ЭП-110-стерео
Вега ЭП-120-стерео
- Wega ep122s00.jpg
Вега ЭП-122-стерео
Вега ЭП-123-стерео
Вега ЭФ-112-стерео
Вега-206-стерео
Dla pełnej jasności, modele Вега-101-стерео oraz Вега-104-стерео nie maja nic wspólnego z Foniką
Arktur
Арктур-003 стерео
Арктур-004-стерео
Арктур-005-стерео
Арктур-006-стерео
Inne
Estonia 109
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Stary tekst do weyfikacji
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Główny nurt stanowił tu gramofon znany jako Wiega 106.
Przypuszczalnie najstarsza wersja Wiegi to odpowiednik polskiego G 600 choć to tylko przypuszczenie. Pierwszy odnaleziony przykład to gramofon będący kombinacja Fonomastera w wersji deck, czyli G-601fs z ramieniem znanym z G-600.
Ilustracje:
- Проигрыватель ВЕГА-106
- ВЕГА 106 ЭПУ G-600
- ВЕГА-106
Wersja z napędem rolką i ramieniem jak w G-600 nazywa się Wiega 106, ale na werku jest symbol G-600B, czyli model nie występujący na polskim rynku.
Aby sprawa stała się jeszcze bardziej skomplikowana kolejne wersje gramofonu nadal nosiły nazwę Wiega 106... . Choć montowane do nich werki Foniki zmieniały się.
Kolejna zawiera deck Fonomastera G-601a w wersji ze stroboskopem na zewnątrz, czyli talerzem od Daniela (Bernarda, Fryderyka), ale ramie nadal pozostaje zapożyczone z G-600.
Ta wersja także niedostępna w Polsce to werk, który ma symbol G-600C1.
Na tym nie koniec, bowiem pokazała się kolejna wersja Wiegi 106. Trzecia odmiana Wiegi 106, to po prostu Bernard G-602 zamontowany w radzieckiej obudowie.
Można by jeszcze zapytać, czy istniała także Wiega 106 oparta o deck Fonomastera w wersji z napędem paskiem i stroboskopem pod talerzem, ale póki co na ślad takiej wersji nie natrafiłem...
Jak widać mit ramienia Micro Seiki się w tej odsłonie nie pojawia, a zatem potencjalna teoria spiskowa, że kupowano za cenne dewizy ramię w Japonii po to, aby je za darmo oddawać na wschód, też nie ma szans się obronić.
Kolejny rozdział to gramofony produkowane w latach późniejszych, czyli wtedy, gdy w Polsce pojawiły się oznaczenia GS i GWS.
Aby zachować jakiś porządek opisze je w kolejności numeracji na początek te, które występowały pod nazwą Wiega. Wiega 109 pojawiła się około roku 1987 przynajmniej tak datowane egzemplarze udało się odnaleźć. Zawiera ona werk opisany jako Unitra G-602 plus wzmacniacz konstrukcji radzieckiej.
Ilustracje:
- ВЕГА 109
Kolejny model to Wiega 110 i Wiega 120. Obydwa gramofony były bez wzmacniacza i były mutacjami gramofony Bernard GS-434. Czym różniły się między sobą nie bardzo wiadomo, ale sądzę, że z czasem…..
Ilustracje:
- ВЕГА 110
- ВЕГА 120
Bernard GS-434, a raczej jego werk G-602 pojawił się także w "kombajnie" Wiega 119, oprócz wzmacniacza i tunera wyposażonego także w magnetofon kasetowy.
Kolejna wersja to Wiega 122C, czyli GS 464 oczywiście w radzieckiej obudowie.
Ilustracje:
- ВЕГА 122C
Oddzielny fragment historii to gramofony produkowane pod nazwą Arktur.
Głownie chodzi o radziecką wersje gramofonu Adam. Dobrze znany nam Adam nazywał się Arktur 006.
Ilustracje:
- АРКТУР 006
Mechanizm (werk), który zamieszkał w Arkturze miał oznaczenie Unitry G 2021.
Ponadto można spotkać inne gramofony także firmowane jako Arktur, np. model Arktur 004 który jest starym Bernardem wmontowanym w większy kombajn, w konfiguracji trochę podobnej do Fonomastera ze wzmacniaczem.
Ilustracje:
- АРКТУР 004
Jak widać modeli nie znanych w Polsce było sporo i w sumie do dziś cieszą się wzięciem i nierzadko nadal uzyskują ceny wyższe niż mogłyby osiągnąć w Polsce.
Niestety nie udało się jak dotąd wypracować sposobu, aby kupić gramofon na terenie państw byłego ZSRR w sposób gwarantujący chociaż minimum bezpieczeństwa transakcji.
Część druga - kierunek zachód
Wersje eksportowe
W tej części artykułu znalazły się głównie te gramofony, które dokładnie odpowiadają modelom występującym na rynku krajowym. Kryteria tego nie spełniają znane z poprzedniej części tego artykułu gramofony na rynek ZSRR.
Nie spełnia tego kryterium także Thorens TD 180 zawierający elementy, które nigdy nie pojawiły się w gramofonach Fonica. W tej grupie dysponujemy fotografiami części modeli, wykonanymi przez nas i naszych zaprzyjaźnionych czytelników, ale dla pełnej konsekwencji i zachowania równowagi także je pominiemy.
Dla uproszczenia podzieliłem gramofony serii GS na kilka podstawowych typów o wspólnych cechach.
Odpowiedniki GS-430 (G-8010)
„Wysoki” talerz „wąska” podstawa (360mm), ramię typu R8A
- RIZ Turandot GM 7605
- Dynamic Speaker DP5100
- HGS Altus P100
- Brigmton GS-470
Odpowiedniki GS-431
„Wysoki” talerz i „szeroka” podstawa (440 mm), ramię typu R8A
- Bruns Visonic 8510
- RIZ Turandot hi fi GM 7606
- Dynamic Speaker PL-730
- HIFVOX (oznaczenie nieczytelne)
- Renkforce GS-431
Odpowiedniki GS-434
„Werk” w obudowie, „niski” talerz, ramię wygięte R10.
- Mechanizm jako Unitra 602C wykorzystany w gramofonie Wiega EP 110
(i innych modelach Wiegi tej serii )
Odpowiedniki GS-461
„Niski” talerz i proste ramię typu R10A
- GS-461 Crown Japan ( chyba powinno być Japan II, w końcu to druga Japonia :/ )
- RIZ GM-5010
Oczywiście przeglądając internet codziennie można znaleźć jakiś „nowy” nie wymieniony powyżej gramofon.
Będziemy się zatem starali uzupełniać na bieżąco powyższy spis, bowiem remanent z natury jest tu chyba jedynym sposobem na ogarnięcie bezmiaru bytów produkowanych przez łódzką fabrykę „na zachód”.
Mimo wszystko zastanawia fakt, że gramofony eksportowane na wschód nadal tam żyją, a gramofony, które trafiły na zachód w większości wyszły już zapewne z obiegu, na aukcjach bowiem występują bowiem bardzo egzotycznie.
Może jednak prawdą jest fakt, że wywalczyły sobie miejsce na zachodnim rynku dzięki „umiarkowanej” cenie. Marką zaś nigdy nie były i już chyba nie będą...
doc. dr inż. Maciej Tułodziecki