Gramofony: Wersja trzecia
Wersja trzecia (1984-85)
To było ostateczne podejście do gramofonu o lekkiej ażurowej konstrukcji posiadającego "subchassis".
W każdym bądź razie gramofonu wyglądającego lekko, bowiem tak naprawdę, mimo wykonania go w całości z (walcowanego) aluminium taki lekki to on nie był. W praktyce jest to z grubsza replika pewnego obrzydliwie drogiego gramofonu, którego nazwa rozpuściła się gdzieś w upływającym czasie. "Z grubsza" dlatego, że zastosowano inne silniki. Ten egzemplarz ma taki sam silnik jak stosowane we wczesnych wersjach gramofonu Linn Sondek. Na ten silnik trzeba było w tamtych latach pracować trzy tygodnie... więc był to wydatek nie lada.
Silnik ładnie zmieścił się w jednej z kul chassis. W drugiej zamocowany jest włączający go do sieci izostat.
Mocowanie ramienia jest standardowe pod SME, które nawet gościło w nim kilka lat. Obecnie założone ramie to Hadcock GH 228 Super Arm. Na uwagę zasługuje też dziwaczna winda GH UNI-LIFT Mk3.
Powstały dwa egzemplarze. Drugi wyposażony był w "standardowy" silnik stałoprądowy. Był też piaskowany innym ścierniwem więc faktura powierzchni jest w nim nieco inna. Ten drugi egzemplarz zszedł mi z oczu gdzieś w okolicach 1986 roku i gdzie jest obecnie nie mam pojęcia. Konstrukcja gramofonu jest w tym egzemplarzu całkowicie podporządkowana estetyce, więc mimo oczywistego podobieństwa do poprzedniej wersji, jego wykonanie było mocno nie technologiczne i dlatego jego wykonanie kosztowało znacznie więcej niż jego poprzednika. Funkcjonalnie różnice te są nieistotne, ale za wygląd trzeba płacić...
Tekst przygotował dr inż. Maciej Tułodziecki