Ramię Fonomaster: Różnice pomiędzy wersjami

Z Technique.pl
Skocz do: nawigacja, szukaj
Linia 127: Linia 127:
 
Przykładowo mogłoby to wygladać tak:
 
Przykładowo mogłoby to wygladać tak:
  
[[File:po przer-small.jpg|400px]]
+
[[File:po przer-small.jpg|600px]]
  
 
Oczywiście jeśli chce się wersję aż tak solidną to widać, że ramie trzeba zamocować wyżej... ale w konstrukcjach DIY talerze są na ogół wysokie, wiec nie będzie to stanowiło problemu. Można tez w razie czego obniżyć nieco tuleje mocującą kolumnę ramienia.
 
Oczywiście jeśli chce się wersję aż tak solidną to widać, że ramie trzeba zamocować wyżej... ale w konstrukcjach DIY talerze są na ogół wysokie, wiec nie będzie to stanowiło problemu. Można tez w razie czego obniżyć nieco tuleje mocującą kolumnę ramienia.
Linia 140: Linia 140:
 
Można od razu założyć że go nie ma.
 
Można od razu założyć że go nie ma.
 
....nie ma tez problemu :)
 
....nie ma tez problemu :)
 +
 
[[File:obciaznik fonomaster.jpg|400px]]
 
[[File:obciaznik fonomaster.jpg|400px]]
 +
 
Do ważenia takich cacek świetnie się nadają wagi do pomiaru nacisku igły :)  
 
Do ważenia takich cacek świetnie się nadają wagi do pomiaru nacisku igły :)  
  

Wersja z 10:32, 16 sie 2013


Ramię to dla potrzeb własnych projektów jest po prostu stworzone :) Ale aby wykorzystać je z pożytkiem, proponuję przyjrzeć się dokładniej kilku elementom. Jak wymontować i rozmontować to ramię opisano już wcześniej przy okazji opisu Fonomastera. Na początek proponuje się przyjrzeć łozyskowaniu.

Łożyskowanie

Z grubsza wygląda ono tak:

Fonoma1-small.jpg

Po rozmontowaniu można dokładniej przyjrzeć się dolnemu łożysku osi pionowej

Fonom 22.jpg

Każdy kto otarł się o teorię łożysk tocznych zdaje sobie sprawę że takie łożysko pracujące w takich warunkach jak w ramieniu prędkość obrotowa pół obrotu na godzinę i obciążenie co najwyżej kilkaset gram. czyni to łożysko wiecznym. Jedynym jego wrogiem jest kurz więc warto by je może oczyścić. Co do smarowania to mam mieszane uczucia, powiem zatem lepiej mniej niż więcej. Do smaru lgnie kurz i trudno powiedzieć czy po jakimś czasie bardziej pomaga czy przeszkadza. Wnikliwe spojrzenie do instrukcji serwisowej wskazuje że możliwe jest napotkanie w tym miejscu łożyska typu "rowerowego" czyli z kulkami luzem, jednak w praktyce nigdy takiego nie widziałem.

Pozostałe trzy łożyska to ostrza osadzone w oprawach zawierające "szklana" panewkę. Trzeba pamiętać o dwu rzeczach -Ostrze jako takie zawsze kończy się mniejszym albo większym zaokrągleniem -Szklana panewka źle potraktowana podczas montażu lub uderzenia musi pęknąć

Ostrza łożysk wyglądają tak:

Fonoma2.jpg Fonoma4.jpg

Patrząc na proporcje warto zauważyć, że ten drugi element ma 17,5 mm średnicy a samo ostrza ma u nasady 1 mm średnicy. Dlatego dość trudno ustawić go do zdjęcia.

Igla-1.jpg Igla-2.jpg

Element ten występuje jako cześć zamienna. Wątpie, aby produkował je Micro Seiki, ale kto wie

Igla-3-small.jpg

W przypadku kiedy konieczna okaże się wymiana pozostaje poszukać może ktoś ma zapas (NOS) poradzi sobie tez z tym elementem każdy komu nie duża tokarka najlepiej zegarmistrzowska nie jest obca. jakby ktoś chciał rozszyfrować oryginalny materiał, to na podstawie metki może się to udać.

Z panewka sytuacja nie jest taka prosta

Jeśli w ramieniu, które rozmontowano wygląda ona tak:

OK.jpg


To OK można nadal je wykorzystać

Jeśłi zaś na przykład tak :

Nie OK.jpg

....no to macie problem

Oczywiście te łożyska (oprawki) występowały także jako część zamienna Dla przykładu "nówki jeszcze nie śmigane" :)

Oprawa-3 small.jpg Oprawa-2-small.jpg

Co zrobić jak oprawek nie uda się zdobyć... Trzeba wytoczyć nowe... zrobiłbym je raczej z twardej stali niż z teflonu ale szczerze mówiąc wątpię, aby ktoś te różnicę usłyszał :)

To zamyka problem łożysk, jedynie wiedząc jak rzecz wygląda pozostaje zachować ostrożność przy montażu i regulacji...

Winda

Windy 2-small.jpg

W kolejnych generacjach Fonomastera wykorzystywano 3 różne rodzaje wind. Dla ułatwienia dalszego opisu ponumerowałem je chronologicznie.

Nie chcąc zanadto wnikać w budowę wind (ten temat będzie kiedyś omówiony szerzej) podaje praktyczne uwagi Winda nr 1 i 2 rzadko kiedy dotrwała do dziś w stanie sprawności technicznej Windy te miały wewnętrzną blokadą uniemożliwiającą obrót trzpienia, na którym osadzono podpórkę ramienia Dlatego podpórka ramienia (wg nazw fabrycznych podtrzymka) mogła być kawałkiem aluminiowego wałka obciągniętym igielitową koszulką.

Błąd przy generowaniu miniatury Brak pliku

Najnowszainda 3 ma prosta budowę i nawet jeśli nie działa jak należy to łatwo ją doprowadzić do kultury. Problem jedynie w tym że nie ma wewnętrznej blokady. W nowszych generacjach ramienia zastosowano zatem blokadę"zewnętrzna" czyli kawałek kołka wchodzacego w otwór w uchwycie mocującym windę (wg fabryki płytce wsporczej) Podpórka ramienia jest taka sama jak w Danielu.

Winda1-small.jpg Winda2-small.jpg

Jak z tego widać windy nie są do końca wymienne, należy zatem postępować ostrożnie lub pamiętać o tym co zostało zaniedbane w trakcie późniejszej eksploatacji.

Podpórka spoczynkowa ramienia

Ponieważ w konstrukcjach DIY zwykle trudno postawić podpórkę ranienia na chassis gramofonu ( bo może go fizycznie w tym miejscu nie być) to należałoby zrobić te podpórkę związaną z kolumną ramienia. Z drugiej strony wiadomo że mocowanie windy do kolumny ramienia wg fabryki płytka wsporczą, a żargonowo "ósemka" jest elementem anemicznym. Jeśli ktoś pokusi się o regulacje wysokości położenia ramienia i staci ona solidne oparcie miedzy kołnierzem kolumny a tuleją mocująca ramię, to może się ona zachowywać niestabilnie. Nie ma większego znaczenia że w początkowej fazie produkcji "ósemka" była ze stopu aluminium a dopiero potem z tworzywa sztucznego. Aby się uwolnić od tego problemu należałoby "ósemkę" zastąpić czymś solidnym. No to skoro tak, to niech będzie tam i miejsce na podpórkę spoczynkowa ramienia. Całość da się wykonać metodami ślusarskimi, ale da się też zrobić na obrabiarce CNC Szczegóły to już tylko kwestia gustu i możliwości.

Przykładowo mogłoby to wygladać tak:

Po przer-small.jpg

Oczywiście jeśli chce się wersję aż tak solidną to widać, że ramie trzeba zamocować wyżej... ale w konstrukcjach DIY talerze są na ogół wysokie, wiec nie będzie to stanowiło problemu. Można tez w razie czego obniżyć nieco tuleje mocującą kolumnę ramienia.

Reasumując

Po przeglądzie i ewentualnym wykonaniu jednego elementu, ramię Fonomastera jest dobrym materiałem do DIY. Jeśli ktoś chce pójść krok dalej, może wymienić przewody styki etc. bez problemu da się także zastosować współczesne gniazdo takie jak w większości standardowych ramion. Można wreszcie pójść kilka roków dalej i zrezygnować z rurki i stolika robiąc ramie proste lub innej długości, to wymaga jednak dużo więcej wiedzy, umiejętności i możliwości wykonawczych

P.S.

Rzadko kiedy udaje się zdobyć ramie z ciężarkiem do antiskatingu. Można od razu założyć że go nie ma. ....nie ma tez problemu :)

Obciaznik fonomaster.jpg

Do ważenia takich cacek świetnie się nadają wagi do pomiaru nacisku igły :)















Powrót